poniedziałek, 27 listopada 2017

Sojusz!

Zawarliśmy sojusz ze Stadem Złotych Oczu!


Mamy nadzieję, że ten stan między nami się utrzyma :)

sobota, 25 listopada 2017

Od Io (do April)

Popołudniowe słońce przyjemnie grzało. Owady skryte w trawie brzęczały cicho, umykając przed moimi łapami. Z tobołkiem przerzuconym przez ramię maszerowałam wytrwale, nie zważając na niezwykłe jak na jesień ciepło.
Ostatnio usłyszałam, że na wschodzie w tej okolicy widziano pewną wędrowną watahę, która obozowała tu już jakiś czas. Nie znałam szczegółów, ale byłam pewna, że to moja wataha - w końcu ile jest tu takich watah?
Moje obolałe od długiej wędrówki łapy zasygnalizowały, że mają dość. Poszukałam wzrokiem wokół odpowiedniego miejsca do popasu i się zatrzymałam. Zdjęłam tobołek i go rozwinęłam. Nie zostało tam wiele - pieczone indycze udko i wędzona ryba z trudem starczały za przegryzkę między posiłkami. Mimo tego postanowiłam posilić się skromnie - wędzoną rybę obgryzłam dokładnie do samych ości, a udko schowałam do tobołka i obwiązałam. Wkrótce będę musiała zapolować, ale na razie nie zwracałam na to uwagi.
Podjęłam marsz ponownie. Słońce z niezwykłą siłą grzało, tocząc się powoli na zachód. Zatopiłam się w rozmyślaniach. Wkrótce złota kula zniknie z pola widzenia, a ja będę musiała się zatrzymać. Pociechą było to, że zapewne i oni się zatrzymywali. Wstaną rano, a wraz z nimi ja, tyle że dotrę szybciej - karawana pełna wilków niosących swe bagaże jest wolniejsza od jednego samotnego wędrowcy. Być może, ale tylko być może, w końcu zobaczę rodzinę..
Przerwałam snucie dalekosiężnych planów i stanęłam jak wryta. Z zarośli, tyłem do mnie, wyłoniła się biała wadera. Na szyi jej futro układało się w barwy nocnego nieba, co wyglądało bardzo ładnie.
- Halo? - powiedziałam. Wadera odwróciła się z zdziwionym wyrazem twarzy. - Moja droga, wiesz może, na terenach jakiej watahy teraz się znajduję? Mogłabyś zaprowadzić mnie do  alf? - dokończyłam, a moja twarz przybrała sympatyczny wyraz.

April? Badum tss

Witamy w watasze - Io!


MOTTO: Życie jest ciągiem zdarzeń, które musisz zaakceptować.
IMIĘ: Jej pełne imię brzmi Silva Io Dulcinea. Imię typowo męskie, ale co zrobić.. Zwykle przedstawia się jako Io.
PRZYDOMEK: Sam spróbuj skrócić DWULITEROWE imię..  A tak na serio zwana jest zazwyczaj Miśkiem. Czemu? Zgadnij sam.
PŁEĆ: Wadera, ze względu na swój wygląd mylona z basiorem. Na pytania o płeć się nie obraża, przyzwyczaiła się.
WIEK: Na tym świecie żyje już dobre 5 lat.
RANGA: Oczywiście, że Sigma.
STANOWISKO: Choć wahała się długo, w końcu postanowiła obrać zawód włóczęgi. Dziwne? Tak. Prawdziwe? Też.
CHARAKTER: Zacznijmy od początku - Io jest tym charakterem łagodnych olbrzymów, którym można spokojnie wypłakać się w boczek (bo w ramię byłoby trudno...). Optymistka, zawsze pocieszy cię czymś. Jednocześnie mówi niewiele, starając się nie zdenerwować kogoś. Przemiła z niej istotka - w miarę swoich możliwości zawsze chętnie pomoże. Bywają jednak i takie dni, kiedy jest cicha,  smutna i kryje się w jaskini zamiast rozmawiać. Na ogół jednak jest pogodna - pocieszy, porozmawia, przytuli, pomoże, przenocuje, ba, zaopiekuje się tobą, nawet jeżeli ma nawał rzeczy do roboty. Spotkasz ją zwykle z uśmiechem na twarzy, z którym się prawie nigdy nie rozstaje. Bardzo rzadko wpada w złość, ale jeśli już to zrobi, możesz się spokojnie szykować na śmierć.
GŁOS: Głos Io jest nietypowy, bo.. basiorzy, brzmiący barytonem. Tak, po głosie można pomylić ją z przedstawicielem płci brzydkiej, co się zdarza wyjątkowo często. Jest przyjemny w brzmieniu, niski, leciutko chropowaty, czasem wręcz basowy. Sama określa go jako "kasztanowy".
APARYCJA: Io jest typową olbrzymką. Znacznie większa od niektórych basiorów, a co dopiero od wader, ukrywać się to nie potrafi. Łapska jak kowal, zęby wielkości małych sztyletów, pazury ostre jak brzytwa - wygląd Io niektórych odstrasza i to bardzo. Sierść w niektórych miejscach przechodzi gładko od różnych odcieni brunatnego do beżowego. Futro jest szorstkie, krótkie i błyszczące. Blizny na oku i nosie na pierwszy rzut oka wyglądają jak wzorki na futrze, jednak jak im się uważniej przyjrzeć, można zobaczyć ślady po pazurach.
HOBBY: I tutaj dochodzimy do dziwnej strony Io - niemalże maniakalnie interesuje się florą. Zbudź ją w środku nocy i pokaż jej liść, a ona ci powie, nie tylko z jakiej rośliny pochodzi, ale i kiedy został zerwany, i w jakim stanie jest pochodząca z niego roślina. No, może troszkę przesadzam, ale i tak zbiór wiedzy Io o tym jest niezwykle spory.
HISTORIA: Na temat historii Io nie powiemy za wiele, bo po co się rozgadywać? Żyła w jednej z wędrownych watah, gdzie życie upływało jej beztrosko. Nie musiała martwić się o nic.. do czasu.
Ratując szczenię Alfy przed szponami niedźwiedzia, młoda jeszcze Io zabłądziła. Gdy zdążyła znaleźć po tygodniu obozowisko watahy, nie znalazła nikogo. Wszyscy odeszli gdzieś indziej. Tułając się po Argii w poszukiwaniu rodziny, Io trafiła tu. Została miesiąc, została dwa, wreszcie postanowiła tu zostać na dłużej.. Nie znaczy to jednak, że przestała szukać rodziny.
RODZINA: Ojciec Marcus, matka Livia, oraz siostry - wszyscy w innej watasze. Nie wie, co się z nimi dzieje.
PAMIĄTKI: Jako najważniejsze należy wymienić jej bliznę po starym spotkaniu z niedźwiedziem. Prócz tego ma jeszcze stary wisiorek matki, ukazujący ziębę wyrzeźbioną w kawałku drewna, o który bardzo dba.
SYMPATIA: Emm.. Może kiedyś?
KONTO: 100 punktów.
CIEKAWOSTKI: 
- cierpi na lęk wysokości w lekkim stopniu, czyli na drzewo wejdzie, a na wysoką górę czy klif już nie
- panicznie boi się głębokiej wody przez pewne zdarzenie z dzieciństwa
- świetnie wspina się po drzewach
- pożera w wielkich ilościach miód i orzechy, które są jej przysmakiem
UMIEJĘTNOŚCI: Do umiejętności Io zaliczyć należy przede wszystkim niezwykłą siłę, porównywalną z tą niedźwiedzią. Doliczmy jeszcze szybkie (nie tak superszybkie, ale jednak) bieganie i mamy gotowy przepis na żeńskiego Hulka.
Ale, aale, jest jeden pikuś - Io nienawidzi pływania. Dla niej wszystkie zbiorniki wody większe niż kałuża są be, a podczas pływania, które opiera się głównie na panicznym machaniu łapami i chlapaniu na wszystko dookoła, wpada w panikę i jest gotowa stratować wszystko i wszystkich, co zasłoni jej drogę do brzegu. Także ten, nawet nie próbuj jej wpychać do wody.
ŻYWIOŁ: Ziemia
MOCE: 
- panuje nad roślinami, co nie znaczy, że zrobi ci trzystumetrowe drzewko w trzy sekundy, trzeba za każdym razem troszkę poczekać.
- potrafi wzburzyć ziemię (typu otwiera się dziura w ziemi i zamyka) jak się wyjątkowo mocno postara, to może nawet spowodować trzęsienie ziemi. Jednak po tej mocy leży nieprzytomna od kilku godzin do kilku dni, a nawet tygodni.
- może "rozświetlać" rośliny w zależności od ilości energii, jaka w nich została. Dosyć ładna, ale zupełnie bezużyteczna moc.
STATYSTYKI: 
Siła: 28 |Szybkość: 22 |Zwinność: 10 |Wytrzymałość: 10 |Moc: 10 | Skoczność: 10 | Ukrycie: 10
KONTAKT: julka.graczka@gmail.com

poniedziałek, 6 listopada 2017

Sojusz!

Zawarliśmy sojusz z Asahi no Hikari!


Mamy nadzieję, że ten stan między nami się utrzyma :)


Sojusz!

Zawarliśmy sojusz z Firth Athaill!


Mamy nadzieję, że ten stan między nami się utrzyma :)

Sojusz!

Zawarliśmy sojusz z Watahą Krwawego Zaćmienia!


Mamy nadzieję, że ten stan między nami się utrzyma :)

Sojusz!

Zawarliśmy sojusz z Pack of Paradise!


Mamy nadzieję, że ten stan między nami się utrzyma :)

Sojusz!



Mamy nadzieję, że ta relacja utrzyma się jak najdłużej :)

WMP powraca!

Powracamy z siłą pocisku, który w tajemnicy konstruuję by zmieść was z powierzchni ziemi.
Hej, cześć i czołem!
Jestem Kalme znana tutaj jako April, Ariś. Jak wiecie moja ukochana postać jest Alfą, a mnie samej dostał się zaszczyt ogarniania formularzy, odwalania brudnej roboty i upominania innych ludzi... Ekchem, bycia adminem znaczy się. Możecie od razu podchwycić, powiedzieć "ależ jesteś dobrym adminem, coś tam, coś tam". Nie. Nope. Nie jestem. Nie ogarnęłam tego bloga od wakacji, a jedynie codziennie wchodziłam z głupią nadzieją, że coś ciekawego się stanie. Heh, jeśli chcesz coś zrobić dobrze zrób to sam. Koniec końców zabrałam się za tę cudowną wataszkę magicznych wilczków. Obiecuję teraz, że ogarnę moje postaci. I wygląd zakładek.
Koniec końców, suma summarum proszę o kierowanie opowiadań, formularzy i tego typu rzeczy na moją pocztę - Howrse Maja Oldhome, Doggi - Kalme czy chociażby na najzwyczajniejszy w świecie e-mail kalme@onet.pl.
 To tyle. Wataha otwarta, yey, cieszymy się.

A TERAZ ROBIMY IMPREZĘ I SPAM! :D

Czcigodna i jakże leniwa Alfa
April