IMIĘ: Rodzice nadali jej imię Avalanche, lecz ona tego nie pamięta. Jej drugi opiekun nazwał ją Na’itamera.
PSEUDONIM: Akceptuje wszelkie odmiany imienia Na’itamera, troszkę mniej
chętnie przyjmuje odwołania do wyglądu. Osobiście najbardziej ceni sobie
przydomek Nova.
PŁEĆ: Wadera
WIEK: Młodziutka jest, dopiero pięć wiosen przeżyła.
RANGA: Wysoko celująca Sigma.
STANOWISKO: Wojownik. Czy dobrze czuje się z tym stanowiskiem, ciężko jednoznacznie stwierdzić.
CHARAKTER: Jest to wadera bardzo specyficzna. Powiedzieć o niej
„obłąkana” absolutnie nie jest przesadą. Zdarza jej się rozmawiać z
jakimś wyimaginowanym przyjacielem lub nieżyjącym mentorem.
Prawdopodobnie jest najbardziej optymistycznym stworzeniem, jakie chodzi
po ziemi i nie tylko. Wszędzie, gdzie się pojawi Nova, tam też zagości
radość, nadzieja i chaos, ten pozytywny. Przez cztery lata życia
zdarzyło się jej raz zapłakać, i choć jeszcze długo potem jej dusza
cierpiała, to skutecznie ukrywała ten fakt. Szczerze powiedziawszy, do
dziś zdarza jej się z nostalgią patrzeć w niebo, lecz nie pozwala
popłynąć piekącym łzom.
Niełatwo ją przegadać, a jeszcze ciężej uświadomić jej, że popełniła
błąd. Pewna siebie, nieco buntownicza, nie do końca normalna, i po całej
linii złośliwa. Serio, najpierw uda, że prawi ci komplement, a potem
dobije jednym słowem. W swoich działaniach jednak jest tak radosna, tak
pozytywna, że nie da się na nią dłużej gniewać. Nie da, prawda?
Nie lubi wilków ponurych i zamkniętych w sobie, zawsze próbuje wywołać
uśmiech na ich pyskach. Jeśli uprze się, by przekonać do siebie jakiegoś
wilka, jest w stanie zmienić swój charakter o 180˚, a potem powolutku,
stopniowo, ukazywać swoją prawdziwą naturę. Chce ze wszystkimi żyć w
dobrych stosunkach. Nie wszyscy muszą być najlepszymi przyjaciółmi
zawsze na zawsze póki śmierć ich nie rozłączy, ale nie dopuszcza do
siebie myśli, że ktoś mógłby jej naprawdę nie lubić.
Jednocześnie jest pyskatą awanturniczką. Obdarzona unikatowym
„przeczuciem”, pozwalającym jej natychmiastowo dostosować taktykę do
zmian na polu walki. W sumie nadawałaby się na stratega, lecz lepiej
czuje się aktywnie uczestnicząc w bitwie. Prócz naprawdę ogromnych
zdolności walki, posiada co najmniej równie zabójcze poczucie humoru.
Przy okazji warto dodać, że przeklina. Bardzo dużo, bardzo mocno
przeklina. To nie jej wina, że głupia gałąź dziabnęła ją w oko, do k****
nędzy!
Reasumując, złośliwa wadera jednocześnie jest wiernym i oddanym
przyjacielem. Mimo swoich psychopatycznych zapędów jest wręcz
nieprzyzwoicie inteligentna, chociaż nie jest jakimś geniuszem. Nie lubi
przyznawać się do błędów, wytrwale dąży do perfekcji i
samodoskonalenia.
Na koniec, skromność nie jest jej mocną stroną. „No ale Alfo, ja nie
mówię że ten, że ja za ciebie, no ale przecież kogoś takiego jak ja, no
to naprawdę mógłbyś, no chociażby taką Betą mnie, nie?”
GŁOS: Jasmine Thopson
APARYCJA: Jest zdecydowanie wyższa od przeciętnej wadery. Długie,
szczupłe i silne łapy, nieco dłuższa kufa, duże uszy, puszysty, ale nie
szczególnie długi ogon. Żywe, intensywnie fioletowe ślepia. Jej sierść
nie jest zbyt długa, ale, jak ogon, puszysta i zadbana.
Czerwona gwiazda (nawet nie pytajcie, jak jej się to na łbie trzyma, bo
tego nie wie nikt z Novą na czele) oraz naszyjnik, który w zależności od
oświetlenia jest fioletowy lub brudno różowy, pomagają jej kontrolować
moc, albo raczej tak tłumaczy sobie ich obecność. Na złotych łapach ma
długie skarpety barwy naszyjnika.
Gdy korzysta z kosmicznej energii, w zależności od jej natężenia, niebieską materią emanują jej łapy i ogon, lub ona cała.
HOBBY: Uwielbia siać mord, chaos i zniszczenie.
A tak bardziej serio, bo zabijać bez powodu nie lubi, to kocha zabawę.
Chce żyć pełnią życia, nie boi się ryzykować. Wspinanie się na drzewa,
nurkowanie w głębokich jeziorach, skoki z wodospadu, pogoń za błyskawicą
czy nawet próba jej ugryzienia… Oto cała Na’itamera.
HISTORIA: Zaczęło się niewinnie, tak jak zaczyna się większość dobrych
historii. Avalanche urodziła się daleko poza granicami Argii, w
niewielkiej, ale sympatycznej watasze. Była pierworodną pary Alfa,
najsilniejszą z miotu, w którym był tylko jeden cherlawy samczyk. Jej
przeznaczeniem było zostanie przywódczynią, jednak coś poszło nie tak.
Miała za sobą jedną wiosnę, kiedy wataha została najechana przez mroczne
elfy. Już w tak młodym wieku waderka wykazywała się walecznością i
hartem ducha, wytrwale broniąc słabszego rodzeństwa. Niestety, odwagę
niemal przypłaciła życiem, gdy jeden z wrogów wymówił nad nią jakieś
tajemnicze słowa. Została wysłana do innej rzeczywistości, wyrzucona w
próżnię kosmiczną na pewną śmierć. Odnalazł ją wilk imieniem Candra,
szerzej znany jako Nova. Przygarnął szczenię, widząc drzemiący w nim
potencjał.
Niczego, co działo się przez ten czas, wadera nie pamięta. Historia, którą zna, zaczyna się dopiero w miejscu zwanym Xandarem.
Nova przez dwa lata szkolił podopieczną, którą nazwał Na’itamerą. Naita
była pojętnym uczniem, a znakomite wyniki odnosiła zarówno w klasycznej
walce, jak i tej przy pomocy magii. Niestety, i tu samicę dopadła wojna.
Konający Nova, którego kochała ponad życie, podarował jej swój symbol,
czerwoną gwiazdę, a także naszyjnik podobny do jego własnego, tyle, że
innego koloru. Ostatkiem sił basior otworzył przed nią portal do jej
prawdziwego świata. Nie chciała go opuszczać, ale złożyła przysięgę, że
wypełni każdy jego rozkaz.
Wylądowała w nieznanej jej krainie, którą jakiś niebieski płomyczek
przedstawił jej jako Argię. Rozpoczęła więc wędrówkę w poszukiwaniu
miejsca dla siebie, poprzysięgając godnie kontynuować misję wilka, który
był dla niej ojcem, jednocześnie przyjmując imię Nova.
RODZINA: Nie pamięta swej prawdziwej rodziny, jedynym wilkiem, jaki coś dla niej znaczył, był Nova.
PAMIĄTKI: Czerwona gwiazda, czy czymkolwiek ona jest, którą otrzymała po
„ojcu”, naszyjnik, a także moce, bo to on pomógł jej je odkryć. Ma też
niewielką bliznę między oczami, pamiątka po pierwszej zabawie z ciałami
niebieskimi.
KONTO: 110 punktów
CIEKAWOSTKI:
- Za punkt honoru obrała sobie wymyślenie okrzyku wojennego dla Watahy, coś w stylu "Milczki do boju!";
- Gdy ma… zły okres, np. weźmie jej się na wspominki, zaczyna bredzić
zupełnie od rzeczy, ignorując składnię i gramatykę (doskonały przykład
na samym końcu Charakteru)
UMIEJĘTNOŚCI: Ma olbrzymią władzę nad swoimi mocami, a wciąż nie
wykorzystała nawet połowy swego potencjału. Ma też świetnie wyostrzony
wzrok, przystosowany do widzenia w egipskich ciemnościach. Z uwagi na
złote umaszczenie, jedynie jesienią może się gdzieś ukryć, ale stawanie
się niewidzialną nigdy nie jest dla niej łatwe… Dobra, jest w tym
beznadziejna niezależnie od okoliczności, szczęśliwi?
ŻYWIOŁ: Eter
(pozwolenie od Administracji!)
MOCE:
- Za pomocą kosmicznej energii potrafi stworzyć coś na wzór pola
siłowego, które jest w stanie odrzucić jej przeciwnika/przeciwników na
naprawdę znaczącą odległość; z tej samej energii korzysta, by zwiększyć
swoją prędkość, a nawet wzbić się na króciutką chwilę w powietrze.
- Absorbowanie energii wysłanej w jej stronę - pochłania ją, tym samym
doładowując siebie; im więcej jednak zajmie jej zużycie odebranej
energii, tym większy ból jej to sprawia.
STATYSTYKI:
Siła: 14|Szybkość: 14|Zwinność: 14|Wytrzymałość: 14 | Moc: 47|Skoczność: 14|Ukrycie: 3
KONTAKT: Nightwing [H]