- To... zostawić cię tu czy może oprowadzić? - spytałem, nie do końca pewny, co mam robić, z uwagi na argumenty, dzięki którym samica do nas dołączyła.
- Sama się oprowadzę - warknęła na to. Chyba nadal nie była zbytnio do mnie przekonana.
- Mogę jeszcze o coś spytać? - trudno było określić, czy to prośba, pytanie czy raczej powinienem to wypowiedzieć jak stwierdzenie, bo tak czy inaczej bym zapytał.
- Jeżeli tylko potem dasz mi święty spokój - odparła znudzona, opuszczając łeb zaraz nad ziemię. Wyglądała na mocno zirytowaną, ale tak czy inaczej bardzo starałem się nie narzucać.
- Jak brzmi twoje imię? - wreszcie to z siebie wyrzuciłem. Szczerze powiedziawszy, od początku mnie to ciekawiło. Jak ma na imię, nawet nie musiałem dociekać, skąd przybywa, po co i jak tu trafiła. Tylko imię.
Yumi? No dalej, przedstaw mi się xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz